poniedziałek, 23 lutego 2015

Pamiętnik z Wakacji .

Pomyślałam o takim czymś, że opiszę tydzień z wakacji. Wybrałam dwa dni kolonii.
Były to chyba dwa najbardziej interesujące dni z moich kolonii.
zaczęły się 11.07.2014 r . :) 

Były to już moje 7 kolonie , można powiedzieć że siódmy rok z tymi samymi osobami,choć nie ukrywam że poznałam parę osób nie tylko z mojej kolonii, niezapomniane wspomnienia , odpały i przypały , jak to zawsze bywa :) 
Tylko tydzień razem ,a cały rok do nadrobienia,czas upływał nieubłaganie, teraz mamy co powspominać.
Kto by nie skorzystał z tak urokliwego kraju jak Hiszpania . Z tych prześlicznych miast jak Barcelona, Loret de Mar czy Blanes ? Raj na ziemi :D
Codziennie plaża,basen,zakupy,dyskoteki,płynięcie statkiem do Loret de Mar.
Można było korzystać tym bardziej mając tak cudownych wychowawców którzy nie stawiali nam żadnych barier i przeszkód do tego by się świetnie bawić .
#Chill na całego !
Stadion w Barcelonie był jak dla mnie mega, na zewnątrz bo niestety jak to bywa , wstęp kosztuje niestety ja zostałam już bez pieniążków :D
Spalone dupska , podtapianie i sypanie się piaskiem ,chętnie do tego wrócę :)
Relaks , palmy , morze i opalanie , tego mi brakuje.
Opowiem Wam dwie sytuacje, które zapamiętam już chyba zawsze i zawsze będą mnie bawić do łez haha.

                                                            Pierwsza.


Siedząc w pokoju na tak zwanej sjeście, "odpoczywaliśmy" w pokoju :D
Zwyczajem jest obsmarowywanie pastą do zębów w nocy, tylko skąd wytrzasnąć te zaklęte klucze? :P
Jak już wcześniej wspomniałam mieliśmy bardzo sympatycznego i mega luźnego Pana .
Stwierdziłyśmy ,że dlaczego tylko my mamy cierpieć .
Przyszedł do nas "porozmawiać" skończyło sie na interwencji kierownika koloni hahaha.
Zostałyśmy nieźle oblane po całym pokoju prysznicem , obsmarowane pastą , z potrzaskanymi kolanami z fikołek na mokrej podłodze haha. Ratowaliśmy nawet naszego Pana Pilota kiedy był w powietrzu .
Cała woda z naszego pokoju wypłynęła niestety na korytarz hotelu :D Ups. Co teraz zrobic ? Pozostały więc nasze bialuteńkie ręczniki hotelowe które nie były nam potrzebne.
Było dosyć sporo zabawy i każdy nie obył sie bez zmoczonego tyłka :3
Pani Kierownik wybaczyła P. Grześkowi że bawił się razem z nami niczym dzieciak :D

 

Druga.


Rozmawiając w nocy o planach na jutro mniej więcej w godzinach 03:00- 04:00 w nocy , sprowadziłyśmy sobie do pokoju parę osób :D Zuzia jak to ona już spała.
W pewnym momencie Marlenie przypomniało się że spakowała do walizki karty do grania :D
Poszła je wyciągnąć , kiedy podniosła reklamówkę która leżała przy jej walizce spostrzegła  wielkiego , włosiatego , obrzydliwego pająka! SZOK! :D Zaczęła piszczeć , skakać po biednej Zuzi która biedna spała :D Wzbudziła w niej niezły strach , siedząc na łóżku , bałyśmy się że zaraz gdzieś nam wyjdzie, dzwoniłyśmy hotelowym telefonem po wszystkich pokojach i co ?. Nikt nie odbierał jak to!
 Wszyscy spali ? Co zrobić , iść spać ? Masakra jedna wielka ;)
Po kilkunastu telefonach do tych samych osób odebrali i stwierdzili że to ściema i poszli dalej spać.
Nawzajem sie straszyłyśmy , przyszła Pani którą obudziłyśmy naszymi krzykami :D.
Posprawdzała czy gdzieś go nie ma ale pusto. Wyszłyśmy na osoby ze schiz-em , nikt nam nie wierzył :D Podsumowując , Wakacje to czas niezłej zabawy i odpoczynku , tego mi chyba najbardziej brakuje.
                                Mam nadzieje że post Wam się spodoba :) Miłego czytania.















7 komentarzy:

  1. hahahahaha pamietam to XD Grzesiu najlepszy !
    tesknie za tym ;(

    OdpowiedzUsuń
  2. Wowwww ! ❤️jakie piekne zdjecia 🌸
    Zapraszam do mnie - kawabezkardamonu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Po prostu chcę tam pojechać:(

    likeaskyskyscraper.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne zdjęcia, cudowne widoki! Ja chcę tam pojechać teraz...
    Zapraszam do siebie,
    http://worldofbookss.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. Zazdroszczę takich wakacji :O! Obserwuję i zapraszam do siebie : )
    http://inspiration-for-life2.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazdroszczę pobytu!
    Kolonie to coś wspaniałego!

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie kolonie jakoś nigdy nie przekonywały. Jednak wolę trochę większą wolność - zebrać grupę najbliższych osób, spakować plecak, wsiąść do pociągu i wyjechać na koniec świata, raz w kompletną dzicz, raz do hotelu w egzotycznym kraju. Z wyjazdów zorganizowanych dobrze wspominam tylko rajdy górskie szkolnego koła turystycznego - całą grupą uzgadnialiśmy, gdzie idziemy, o której wychodzimy na trasę. Na tydzień staliśmy się niemal rodziną (błoto, deszcz i ostatnie opakowanie żelek jednak jednoczy ;) ). Kolonie albo wycieczki klasowe zawsze były bardziej sztywne - śniadanie o tej, idziemy tam i tam - jednym słowem nie moja bajka.
    http://nocturne.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń